☆272. FasoLOVE na roczek :)

Dokładnie rok temu dodałam tutaj swój pierwszy wpis. Najzwyklejsze musli zalane jogurtem, pierwsze zdjęcia robione telefonem i ja - zamknięta w schematach. Cóż, przez ten rok nauczyłam się wiele, przeszłam niezłą metamorfozę, zarówno tą psychiczną jak i wizualną. Dzisiaj, zamiast długowłosej blondyny, pisze do was krótko ścięta brunetka, która powoli zaczyna tęsknić za swoimi długimi włosami... ale nie o tym miało być ;)
Chciałam Wam podziękować za ten rok, za słowa dające nadzieję, które mogłam przeczytać, za wszystkie śniadaniowe wariacje, które mogłam dzięki Wam poznać. Oczywiście też za to, że pomimo mojego owsianego uzależnienia macie ochotę do mnie zaglądać :) 
Skoro już temat owsiany poruszyłam, tu też jest dość zabawnie. Moje pierwsze owsianki zaliczały się do tych ugotowanych tylko na mleku, w dodatku z płatków błyskawicznych. Przez głowę mi nie przeszło ile smaków można nadać owsiance, że można ją połączyć z budyniem, kisielem, a co dopiero upiec! Tak więc jadłam tą błyskawiczną papkę, której jedynym urozmaiceniem było dodanie łyżki kakao, masła orzechowego, czy garści żurawiny. Z czasem ustąpiła ona musli zalanemu jogurtem naturalnym a każdy mój poranek rozpoczynał się tak samo... Do momentu, aż trafiłam tutaj. Początkowo nieśmiało, po cichu przeglądałam i skrupulatnie zapisywałam przepisy śniadaniowe, po czym zaczęłam je wdrażać w życie. Do tej pory nigdy nie pomyślałam, że na śniadanie można zjeść muffinę, ciasto, naleśniki czy pancakes/racuchy/placuchy ;p Domowe mleko? Roślinne? To tak w ogóle można? :)
Nie wiem, kiedy ten rok minął, czasem wciąż czuję się jakbym dopiero stawiała tutaj pierwsze kroki, wciąż poznaję nowe smaki czy produkty. I to właśnie podoba mi się najbardziej. Niezależnie ile czasu upłynie, zawsze znajdzie się coś nowego i intrygującego, zachęcającego do spróbowania. 
Jeszcze raz, dziękuję! :)

brownie fasolowe
 #fasolowe brownie z truskawkami i nektarynką#

brownie fasolowe

 Składniki:
160g ugotowanej czerwonej fasoli (lub z puszki, dokładnie przepłukanej)
1 czubata łyżka kakao
1 łyżka miodu
po 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej i proszku do pieczenia
1 jajko
2 łyżki gęstego jogurtu naturalnego
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego (lub kilka kropel aromatu)
+garść truskawek, pasek gorzkiej czekolady

Wszystkie składniki (oprócz truskawek i czekolady) blendujemy do uzyskania gładkiej konsystencji ciasta, czekoladę siekamy w większe kawałki i łyżką mieszamy z ciastem. Przelewamy 3/4 masy do foremki, układamy truskawki i przykrywamy resztą ciasta. Pieczemy w 180*C przez ok 35 minut, studzimy w uchylonym piekarniku.
Smacznego! :)

Zapraszam również na Facebooka :)

25 komentarzy:

  1. Przepis zapisuję, moje śniadanie też były podobne. Wióry błonnikowe zalane jogurtem, później owsianka z białkiem, naleśniki z musem jabłkowym i tak w kółko xd

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniałe ciacho :) i gratulacje z okazji roczku :) oby kilkanaście kolejnych było równie owocnych!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję roku i takiej przemiany :*

    OdpowiedzUsuń
  4. haha, moja pierwsza owsianka była gotowana na wodzie bez cukru, bo przecież 'to ma tyle kalorii'.. teraz się z tego śmieję i z niedowierzaniem patrzę jak bardzo jedna strona internetowa może zmienić człowieka :)
    + ciasto genialne i oczywiście dodaję do zakładek 'do zrobienia'! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak czytałam o Twoich blogowych początkach to tak jakbym czytała o sobie :D
    Cieszę się, że jesteś tutaj z nami i gratuluję zmiany, jaką przeszłaś!
    Mam nadzieję, że jeszcze długo będziesz nas raczyć swoimi owsiankami :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio mam straszną ochotę na brownie, takie jednoporcjowe zdaje się być spełnieniem marzeń. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana, najważniejsze, że zmiany zaszły na dobre i, że blog daje Ci satysfakcję. Życzę kolejnych pysznych, owsianych lat tego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Godne rozpoczęcie nowego roku z blogiem. Fasolowe ciacha stoją u mnie na podium, a Twoje jeszcze zostało uwiecznione na przepięknych zdjęciach. Bardzo mi miło , że do mnie zajrzałaś,bo gdzieś tam po cichu jak jeszcze mnie nie było w blogosferze chętnie oglądałam te Twoje pyszności....więc mam nadzieję, że pokażesz nam tutaj jeszcze niejedno cudowne śniadanie. Sama pamiętam swoje codzienne płatki z jogurtem! Na szczęście mamy to już za sobą.... Pozdrawiam =)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję pierwszej rocznicy! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję wytrwałości i proszę o więcej tak pysznych i pięknie prezentujących się śniadań! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fasolowe brownie jest najlepsze!
    Życzę Ci wszystkiego najlepszego z okazji tego roczka i jednocześnie jestem z Ciebie dumna i mam nadzieję, że za jakiś czas będę mieć podejście podobne do Ciebie. Takie osoby jak Ty, pokazują, że 'blogoterapia' działa :) Zostań z nami na jak najdłużej! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super :) Na prawdę to dopiero rok? Ojej.. a ja myślałam, że ty z nami już xxx lat :)
    Pięknie opisałaś swoją przygodę.. wiesz-chyba każdy z nas, albo chociaż większość miała podobnie.. na początku zwykła owsianka, ale przecież.. jej można nadać tyle smaków! :)
    Świetnie prowadzisz bloga, uwielbiam Twoje śniadania i zdjęcia..
    A więc życze Sto lat i dalszej weny! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Gratulacje ode mnie i od mojej mamci :D Co za przewrotność - Królowa owsianek na rocznicę zaproponowała ciacho :Dale jakie cudne ciacho fasolowe :) Widzę, że piekarnik razem wykorzystałyśmy :D:D Bardzo się cieszę, że jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
  14. gratuluję roczku i cieszę się, że jesteś! podzielam twoje uzależnienie jak wiesz, bo sama kocham owsianki, hehe :) fasolowe ciacho idealnie wygląda, cudownie uczczona rocznica! yyy...tzn. pysznie! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Kochana gratuluję pierwszego tak wielkiego święta i liczę na to ze jeszcze długo będziesz nas zaskakiwać swoimi owsianymi miseczkami :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bez bicia przyznaję, ze od roku nie zaglądałam do ciebie, więc historia nie jest mi znana, ale od jakiegoś czasu zaglądam codziennie i uwielbiam tego bloga. Wiem też ile prowadzenie takiej stronki może dać w końcu sama dopiero co roczek obchodziłam :D

    Wypiek pierwsza klasa :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Gratuluję! i życzę Ci kolejnych tak wspaniałych lat blogowania :-) A owsianki nigdy dość ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oby było więcej takich wspaniałych rocznic :D
    Pięknie tu ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Serio? Rok? Gratuluję kochana! Zachwycaj nas dalej swoimi owsiankami (i nie tylko) :)

    OdpowiedzUsuń
  20. rzeczywiście ten rok u Ciebie wiele zmienił! :)
    ja tez jeszcze nie dawno nie mogłam uwierzyć, że takie cuda mozńa jeść na śniadanie :D
    życzę kolejnych takich roczków! owsianych oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Gratulacje :) Wypiek godny rocznicy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gratuluję i cieszę się, że jesteś tu z nami, bo Twoje sniadania są na prawde rewelacyjne!
    Dzięki blogu tyle zmian nastąpiło, to jest piekne!

    OdpowiedzUsuń
  23. Zecydowanego najlepszego <3 Jetes cudowna osoba, robisz cudowne sniadania, owsianki i wgl. Obys byla z nami jak najwiecej <3 !

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajny wpis i równie fajne podsumowanie :) Nie wiedziałam, że kiedyś byłam blondynka :0 jestem zaskoczona Twoją metamorfozą.

    Cóż mogę Ci życzyć? Oby tych ,,roków" było więcej! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Gratuluję rocznicy! Fajnie, że z nami jesteś, nasza Królowo Owsianek :)
    Fasolowe brownie wygląda mega apetycznie <3

    OdpowiedzUsuń