31. Jaglankowy poranek

Może i nie wygląda zbyt wyjściowo, ale za to w smaku było przepyszne :)

*Nocne kokosowe ciastko jaglane, przełożone twarogiem z malinami, podane z resztą malin i gałką truskawkowych lodów jogurtowych*

Następny chłodny poranek, jednak znów wywołuje to uśmiech na mojej twarzy. Lubię przesiadywać pod moim pluszowym kocykiem.

9 komentarzy:

  1. To miłe.
    Apetyczne śniadanie. Tęsknię już za takim, zbyt dawno nie jadłam tej jaglanej babeczki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy pomysł, muszę wypróbować! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jaglana-kooochana babeczka :) zjadać mogłabym co dzień !

    OdpowiedzUsuń
  4. Wierzę, że było przepyszne ;)
    Lubię siedzieć pod kocykiem.

    OdpowiedzUsuń
  5. pychota !! jaglankowy poranek jak najbardziej udany ! też chyba sobie taki sprawię za niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też lubię siedzieć o poranku pod cieplusim kocykiem :)

    Pyszna babeczka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja sobie kołdrę zmieniłam na cieplejszą, bo w nocy strasznie marznę!

    E tam niewyjściowa!

    OdpowiedzUsuń
  8. fajne śniadanie pod Twój pluszowy kocyk :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja już sobie nie szykuję śniadania "dzień przed" bo rano budzę się z ochotą na zupełnie coś innego...

    OdpowiedzUsuń