#owsianka marchewkowo - jabłkowa, baaaardzo cynamonowa, z nektarynką, poppingiem z amarantusa i dżemem jeżyna, malina, truskawka#
Wciąż jesiennie. Niebezpiecznie zbliżam się do dna słoiczka z tym smakołykiem. Dobrze, że Patrycja zaopatrzyła mnie w więcej pysznych przetworów. Następna w kolejce jest jagoda z lawendą! To już brzmi świetnie :)
Wczoraj mnie nie było. Wczoraj minął miesiąc, więc w środę po południu wyjechaliśmy do babcinego domu. Pomimo wszystko spędziliśmy te, prawie, dwa dni w przyjemnej atmosferze. Wiele wesołych opowieści i wspomnień na pewno się do tego przyczyniło. Po czternastu latach przypomniałam sobie smak jeżyn, bowiem okazało się, że babcia rok temu posadziła w ogrodzie całkiem pokaźny krzaczek. Niestety nie dotrwały dzisiejszego poranka ;)
Wróciłam ze sporym zapasem jabłek, które zaraz będę prażyć i przekładać do słoiczków, oraz aronią, z której później postaram się odtworzyć smak babcinej nalewki.
Ach, no i oczywiście koty, nie mogło ich tu zabraknąć. Rosną jak na drożdżach i robią sporo zamieszania na podwórku. Nie ma dla nich rzeczy niemożliwych :)
Nieuchwytny...nawet nie pozwoli zdradzić tajemnicy czy to kot, czy kotka ;)
Nieco odważniejsza już Filomena, która skradła moje serce jak ją tylko pierwszy raz zobaczyłam w czerwcu. Gdyby to ode mnie zależało, to już dawno biegałaby po naszym mieszkaniu z Garfieldem :)
Uwielbiam te niezawodne połączenie smaków w owsiance <3
OdpowiedzUsuńJakie słodziaki z tych kocurków *.*
chociaż za kotami nie przepadam, to w Filomenie się zakochałam (:
OdpowiedzUsuńPięknie fotografujesz! :) Cieszę się, że wszystko wraca do normy ;)
OdpowiedzUsuńMoooocno cynamonowe najlepsze! :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem fanką Filomena! :D
Pogoda jesienna (przynajmniej na Mazurach) więc takie śniadanie jest wybaczalne :)
OdpowiedzUsuńJakie przeurocze kociaki!
OdpowiedzUsuńJaki śliczny! Nie lubię bezpańskich kotów, które chodzą po ulicach, ale ten jest prześliczny!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie jesienne śniadania, ciepłe i aromatyczne.
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie kotka jest genialne! :)
Jesiennie dla mnie (i nie tylko) znaczy pysznie :)
OdpowiedzUsuńOch, jak pysznie, jesienne smaki są wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńUrocze koty, Filomena chyba skradła i moje serce.
Jesień pełną parą widzę :) Jabłka, cynamon :) Ja w tym roku chyba też zachomikuję coś do słoiczków :)
OdpowiedzUsuńkochane kociaki! :)
OdpowiedzUsuńsama muszę zabrać się za jabłkowe przetwory, ale na szczęście to dopiero początek sezonu :)
kociaki są świetne!
OdpowiedzUsuńtak jak i Twoja owsianka :)
Pycha dżemor, takie przetwory to cudowny dodatek do pysznych owsianek
OdpowiedzUsuńMarchewka + jabłko + cynamon = trio idealne <3
OdpowiedzUsuńmoje ulubione dodatki, śliczne kotki :)
OdpowiedzUsuńJesiennie, jesiennie ;) Ja już czekam na spadające liście z drzew. Mój ostatni wrzesień.
OdpowiedzUsuńZawartość miseczki - cudo!
a tam zaraz zdradzić tajemnicy, on po prostu stwierdził, że nikt mu nie będzie zaglądał tam gdzie nie powinien ;p
OdpowiedzUsuńTen czarno biały kociak wymiata! Śliczny :)
OdpowiedzUsuńPięknie podane sniadanie <3 ! Czas mega szybko leci :(
OdpowiedzUsuńjacie.... ale to musiało smakować....
OdpowiedzUsuńBardzo cynamonowa, coś dla mnie :D Urocze kociaki :)
OdpowiedzUsuńTeż mam kota Garfielda! ;)
OdpowiedzUsuńWiadomo, ze u babci najlepiej:)
Zdecydowanie podoba mi się Twoje śniadanie ;)