☆ 210.

Pewnie jest spora ilość osób, które wchodzą tutaj i przewracają oczami. Lub przestały mnie odwiedzać w ogóle. Na pewno pojawiają się pytania po co mi właściwie ten blog, co mi to daje. Cóż, wbrew pozorom daje mi wiele. Poza tym, że trzyma mnie w ryzach i nie jem już na śniadanie dwóch, trzech łyżek płatków ugotowanych na wodzie, z jednym orzeszkiem, to zaczynam wracać do czynności, których zaprzestałam dość dawno temu. Wczoraj będąc na zakupach zauważyłam brulion, który ukazywał sentencję "Life is a story, make yours the best seller". Stałam i przyglądałam się, rozmyślając nad tym, co przeczytałam. Zeszyt wylądował w moim koszyku, po czym w ekspresowym tempie wróciłam do domu, chwyciłam pióro i zaczęłam pisać. O wszystkim i o niczym. Słowo po słowie, strona po stronie...i 4 godziny zupełnie się gdzieś zgubiły. Sześć lat przerwy, podczas których nawet nie pomyślałam o tym, aby znów zapełniać kartki swoimi myślami. Wczoraj uświadomiłam sobie jak bardzo mi tego brakowało. 
Myślę, że gdybym nie pojawiła się tutaj, nie dodawała codziennie (do znudzenia) śniadań, to taka sytuacja nie miałaby nawet miejsca. Nie wróciłabym do czegoś, co kiedyś sprawiało mi ogromną przyjemność. Do czegoś, co przez własną ignorancję zatraciłam.

#czekoladowa owsianka podana z jogurtem naturalnym, suszonymi daktylami i rodzynkami#


Pytania? || Instagramy

24 komentarze:

  1. ech.. blogowanie ma być głównie dla ciebie :)
    a ja choć na nie mogłabym co dzień jeść na śniadanie tylko owsianek, to Twoimi miseczkami jestem zachwycona! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem ogromną fanką twoich owsianek, zdjęć, wszystkiego! Nie piszę tu codziennie, ale codziennie jestem i sprawdzam, czy wszystko w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. najważniejsze to w zgodzie z samą sobą postępować, nie z innymi. a jeśli postępujesz, w takim razie nie widzę problemu. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! To musi być zgoda z samym sobą, bez niej nie da się normalnie funkcjonować ;)

      Usuń
  4. Też kiedyś sporo pisałam :) fajna ta sentencja, taka prawdziwa. :)

    A owsianka, jak zwykle fenomenalna.
    Poza tym, wracając do tego, co napisałaś na początku - mi osobiście sprawia radość dodawania śniadań...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja ten blog lubię za to, co piszesz, za piękne zdjęcia i kompozycje śniadaniowe. No, a funkcje które spełnia dla ciebie czynią go ważnym.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tam zawsze będę lubiła cię odwiedzać. Uwielbiam twoje zdjęcia i uwielbiam twoje nowe przemyślenia. Tak trzymaj :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przypomniałaś mi, jak dawno nic nie pisałam... Teraz często opowiadam sobie historyjki sama sobie, w głowie i ich nie zapisuję... Kiedyś, jak to robiłam, to były to jakieś fantastyczne głupoty...
    Po moich doświadczeniach, myślę, że teraz wyszłaby całkiem niezła historia na faktach.
    Trafiłaś dzisiejszą owsianką w moje gusta :D

    OdpowiedzUsuń
  8. w żadnym wypadku nigdy takich pytań nie zadawałam, a kiedyś sama codziennie rano owsianki gotowałam i nic mi to nie przeszkadzało i nadal nie przeszkadza, a takie śniadania nie zanudzają, bo samo wejście tutaj, pozostawienie po sobie śladu, podzielenie się przemyśleniami itd. jak widać wiele daje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja uwielbiam do ciebie wchodzić,bo twoje śniadania są takie pyszne, codziennie inne połączenie smaków w owsiance, po prostu nie da się ich nie lubić : D

    OdpowiedzUsuń
  10. mnie nie nudzi twój blog! lubię na niego wchodzić, bo cię lubię (mimo tego że cię nie znam). wydajesz się bardzo sympatyczna i dlatego chętnie tu zaglądam :) chyba każdy założył blog z innej potrzeby (choć czasem podobnej) i ważne jest to, że on ci pomaga ! lubię twoje owsianki i zawsze kiedy oglądam twoje śniadanie, żałuje że nie zrobiłam jej rano ;>

    OdpowiedzUsuń
  11. Bo blogowanie daje radość zarówno czytelnikom, jak i autorowi - takie obustronne korzyści :D
    No i dobrze, że wracasz do swojej pasji, przecież po to one są, żeby je rozwijać!

    OdpowiedzUsuń
  12. wow, takie katharsis jest potrzebne! i bloguj, bloguj do znudzenia, jak dla mnie możesz codziennie dodawać tę samą owsiankę z tymi samymi dodatkami - na zdrowie. bo to jest najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  13. ja uwielbiam twojego bloga, zaglądam tu codziennie! :)
    dla mnie jesteś mistrzynią owsianek!:D
    dzisiejsza również mnie zachwyca :3

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy nie przychodzę tu znudzona , raczej jest na odwrót , mimo tego , że czasem coś się powtarza dla mnie za kazdy razem jest inne , takie wyjątkowe , nie wyobrażam sobie żeby nie było tu ciebie i tych pysznie wypelnionych miseczek ! Bardzo dobrze masz robic to co sprawia ci przyjemnośc trzymaj się kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Blog, wbrew pozorom, daje naprawdę bardzo dużo. Daje także pogląd jakim się było sto lat temu, jeszcze niedawno, albo i kilka miesięcy - czasem wzbudza wspomnienia ;)
    Melduję, że codziennie oglądam owsianki Twe i nie nudzą mi się :D
    Miło mi, że czekasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. oj tak, takie blog motywuje do przemyśleń, dobrze że go prowadzisz, najważniejsze,że dzięki niemu odnalazłaś utraconą siebie!

    OdpowiedzUsuń
  17. każdemu blog daje coś innego ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. naprawdę, zupełnie i absolutnie szczerze- ucieszyłam się z tego co napisałaś. jeśli to miejsce Ci pomaga, to naprawdę serce się cieszy (a i powrót do pasji to coś pięknego. prawdę powiedziawszy- chyba przez niektóre słowa (między innymi Twoje!) poszłam na tę jazdę konną. znów. co prawda jednorazowo, ale tyle radości to dało, że... oh!).
    i pisz, zanudzaj i wciągaj owsianki i dziel się tym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że mogłam w jakiś sposób wpłynąć na tą decyzję :)

      Usuń
  19. tym wpisem otworzyłaś mi oczy...po chwili zastanowienia dochodzę do wniosku że jest tyle rzeczy które kochałam a które porzuciłam dla tych koniecznych...dziękuje! ;) a Tobie gratuluję trafienia znowu na tę właściwą drogę;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ważne jest to, że prowadzenie bloga sprawia Ci radość :) A śniadanie bardzo fajne, jestem po kolacji, ale zgłodniałam :))

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja za Twoim blogiem przepadam. Nie ma dnia, bez zaglądnięcia tu i zachwycania się Twoim piękny i na pewno pysznym śniadaniem. Cieszę się, że wróciłaś do pisania. To piękna pasja.

    OdpowiedzUsuń
  22. Podobają nam się Twoje proste ale dobre przepisy, głębokie słowa, zwierzenia, cudowne zdjęcia a nawet koty w nazwie bloga! Takie artystki jak Ty na Ziemi i w kuchni są bardzo potrzebne.
    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń