Cukiniowa wersja tego wypieku chodziła już za mną od dłuższego czasu. Dzisiaj w końcu zagościła na moim talerzu i jedynie żałuję, że dopiero teraz. Cudownie wilgotne, czekoladowe ciasto...Zainspirowałam się przepisem Whiness. Od siebie dodałam jedynie rodzynki, które fantastycznie zgrały się z czekoladowym smakiem.
#jednoporcjowe cukiniowe brownie z jogurtem naturalnym i domowym musem malinowym#
#zucchini brownie for one with natural yogurt and home made raspberry mousse#
A nocą śnią mi się makowce...
oo.. widzę, że wzięło cię na wypieki!
OdpowiedzUsuńAle jakie pyszne tworzysz, mm :)
nadrabiam zaległości :)
UsuńPrzekonałaś mnie!
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie i te maliny do tego idealne :) robiłam je i na pewno powtórzę nie raz ! :)
OdpowiedzUsuńRodzynki? Hmm, może i ja je teraz dodam :) Narobiłaś mi ochoty na powtórzenie tego wypieku. Świetny Ci wyszedł.
OdpowiedzUsuńJakie to musiało być dooobre *.*
OdpowiedzUsuńJak to się stało, że jeszcze nie jadłam cukiniowego brownie.. patrząc na te zdjęcie, dochodzę do wniosku, że muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jednoporcjowe wypieki! Przepysznie musiało smakować:)
OdpowiedzUsuńubóstwiam to ciacho. :) zbite, wilgotne i mooocno czekoladowe!
OdpowiedzUsuńCukiniowe brownie nie ma sobie równych wśród czekoladowych ciast :)
OdpowiedzUsuńO, bardzo lubię tą piosenkę :)