Może i nie wygląda zbyt wyjściowo, ale za to w smaku było przepyszne :)
*Nocne kokosowe ciastko jaglane, przełożone twarogiem z malinami, podane z resztą malin i gałką truskawkowych lodów jogurtowych*
Następny chłodny poranek, jednak znów wywołuje to uśmiech na mojej twarzy. Lubię przesiadywać pod moim pluszowym kocykiem.
To miłe.
OdpowiedzUsuńApetyczne śniadanie. Tęsknię już za takim, zbyt dawno nie jadłam tej jaglanej babeczki.
Ciekawy pomysł, muszę wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńjaglana-kooochana babeczka :) zjadać mogłabym co dzień !
OdpowiedzUsuńWierzę, że było przepyszne ;)
OdpowiedzUsuńLubię siedzieć pod kocykiem.
pychota !! jaglankowy poranek jak najbardziej udany ! też chyba sobie taki sprawię za niedługo :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię siedzieć o poranku pod cieplusim kocykiem :)
OdpowiedzUsuńPyszna babeczka!
Ja sobie kołdrę zmieniłam na cieplejszą, bo w nocy strasznie marznę!
OdpowiedzUsuńE tam niewyjściowa!
fajne śniadanie pod Twój pluszowy kocyk :)
OdpowiedzUsuńja już sobie nie szykuję śniadania "dzień przed" bo rano budzę się z ochotą na zupełnie coś innego...
OdpowiedzUsuń