Pomimo tego, że kocham lato, jego urodzaj owocowy i słodkie lenistwo w cieniu drzew, to zaczynam tęsknić za jesienią. Smakiem kardamonu, aromatem pieczonych jabłek, za ciepłymi swetrami, spoglądaniem przez okno z kubkiem gorącego kakao i złoto-rudymi dywanami z liści.
*nocny piernikowy pudding jaglany podany z twarożkiem president, borówkami amerykańskimi i frużeliną czereśniową*
Ja tesknię za jesienią bo jest jak dla mnie za gorąco, ale te jesienne zapachy też lubię;)
OdpowiedzUsuńja też powoli zaczynam za tym tęsknić...
OdpowiedzUsuńpysznie skomponowane śniadanie! piernikowe *-*
Lubię te korzenne klimaty :)
OdpowiedzUsuń