Tak po prostu, bo nie czułam dzisiaj żadnej większej weny do śniadania. Początkowo miało go nawet tutaj nie być, ale jak widać, nie potrafię pominąć tego porannego rytuału :)
A ja czasem lubię taki brak weny, wtedy jest mi wszystko obojętne, więc albo korzystam z listy "do zrobienia" albo kompletnie improwizuję i powstają pyszności! :)
"Smaki świata" we Wrocławiu, tak wygląda opakowanie http://www.jasminefoods.com/shopping-cart2/image/cache/data/Product/Samsen-Tahini-700x700.jpg Oczywiście mam taki zakręcany słoiczek, nie wiaderko :D
Zdjęcia publikowane na blogu są wykonane przeze mnie i chronione prawem autorskim. Nie zgadzam się na ich kopiowanie /publikowanie bez mojej zgody (ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4.02.1994r dz.u.nr.24, poz. 83).
haha, widzę że nie tylko mnie wciąga bieganie od rana z aparatem :D
OdpowiedzUsuńbudyniowa jest jedną z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńpysznie ja podałaś :)
Myślę, że nawet taka owsianka może być inspirująca :)
OdpowiedzUsuńCzasami weny brak i właśnie wtedy te najprostsze rzeczy okazują się najsmaczniejszymi wyborami :)
OdpowiedzUsuńA ja czasem lubię taki brak weny, wtedy jest mi wszystko obojętne, więc albo korzystam z listy "do zrobienia" albo kompletnie improwizuję i powstają pyszności! :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię owsiankę w różnych wersjach. Ostatnio miałam dłuższą przerwe od niej, ale powracam z dużym apetytem :D
OdpowiedzUsuńJa też nie potrafię tego rytuału pominąć. To uzależnia :)
OdpowiedzUsuńBudyniowa! Jak ja dawno nie jadłam ;)
OdpowiedzUsuńJa się cieszę, gdy widzę takie proste śniadania na blogach, bo wtedy wiem, że nie ja sama lubię czasem zjeść coś "zwykłego" :)
OdpowiedzUsuńZwykłe nie zawsze znaczy nudne, twoje nie jest nudne w żadnym stopniu! :D
OdpowiedzUsuńBudyniowa owsianka-najlepsza <3
OdpowiedzUsuńTeż mi się ostatnio nie chce kombinować...
OdpowiedzUsuńNajprostsze czasem jest najlepsze :)
blog wciąga ;) a Ciebie zawsze dobrze tu widzieć
OdpowiedzUsuńWiesz jak pobudzić moje kubki smakowe...ostatnio szaleję za tym połączeniem!
OdpowiedzUsuńa ja ostatnio za tahini szaleję ;p bo za morelami nie przepadam, a na takie sniadanie tak po prostu też mam ochotę :D
Usuńniby bez weny, a jednak smacznie :)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam tej budyniowej :D
OdpowiedzUsuńLubię dodawać tahini do owsianki, bardzo odpowiada mi ten dodatek do wielu kombinacji :)
OdpowiedzUsuńCzas przypomnieć sobie smak budyniowej owsianki :)
OdpowiedzUsuńNiby brak weny, al\ jak pysznie wyszło.
no co ty! przecież śniadanie to najważniejszy posiłek dnia :D
OdpowiedzUsuńweny brak, a i tak połączenie świetne! choć ja chyba bym z tahini zrezygnowała ;)
Gdzie kupujesz tahini? bo ma super konsystencję! ;)
OdpowiedzUsuńSuper wygląda z tymi morelami ;)
"Smaki świata" we Wrocławiu, tak wygląda opakowanie http://www.jasminefoods.com/shopping-cart2/image/cache/data/Product/Samsen-Tahini-700x700.jpg Oczywiście mam taki zakręcany słoiczek, nie wiaderko :D
UsuńIdelanie <3 !
OdpowiedzUsuńBlogowanie uzależnia ;)
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie ! :)
OdpowiedzUsuńNapewno będę częściej zaglądać :)
super! :PP
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
truskawkowa-fiesta.blogspot.com