#owsianka marchewkowa, podana z tahini, jogurtem naturalnym, rodzynkami i suszonymi daktylami#
"Perfection is a disease of a nation (...) We try to fix something, but you can't fix what you can't see. It's the soul that needs the surgery." Czasem nawet pośród ciężkich brzmień znajduję miejsce na coś zupełnie innego...
Marchewkowa najlepsza!
OdpowiedzUsuńJak zwykle rewelacja w miseczce i na zdjeciach <3
OdpowiedzUsuńtakiej jeszcze nie jadłam! :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńJuż lecę z łyżeczką :) Smacznie :)
OdpowiedzUsuńMarchewkowa-mówię jej tak :) czy ona jest zagęszczana budyniem? Zawsze wychodzą Ci takie łychostajne :)
OdpowiedzUsuńtym razem nie, jak jest budyń to go uwzględniam w przepisie. to po prostu magia odpowiednich proporcji :)
Usuńtahini <3 <3
OdpowiedzUsuńmiłość jeszcze nie zdobyta... :(
Rozpływam się nad zawartością tej miseczki ;)
OdpowiedzUsuńMarchewka i tahini ? Kolejne genialne połączenie smaków do wypróbowania :-)
OdpowiedzUsuńmój nowy adres bloga : http://glutenfreebreakfast.blogspot.com/
UsuńPodobna u mnie zaleznosc wystepuje. Moja playlista to na zmiane metal/rock przeplatane bluesem, jazzem czy... poezja spiewana :D
OdpowiedzUsuńw końcu nie warto zamykać się przy jednym gatunku tylko :)
Usuńsłuchałam, słuchałam...tyle prawy w tej piosence, niestety.
OdpowiedzUsuńpatrząc na twoją owsiankę mam ochotę chwycić za marchewkę i tahini :)
Jestem ciekawa jak smakuje połączenie marchewka-tahini. Zdecydowanie do wypróbowania! :)
OdpowiedzUsuńta marchewkowa kusi mnie od dawna!
OdpowiedzUsuńjak najszybciej muszę ją zrobić!
Dawno nie jadłam marchewkowej! Trzeba to nadrobić! :)
OdpowiedzUsuńPiosenka do mnie przemawia. Jest taka prawdziwa... Niestety.
Marchewkowej dawno nie jadłam. Trzeba to nadrobić, koniecznie! :D
OdpowiedzUsuńPiosenka do mnie przemawia. Jest taka prawdziwa. Niestety.
Ajj ale kremowo wygląda! I rozpływające się tahini.. :3
OdpowiedzUsuń*.*- nic dodac, nic ujac <3
OdpowiedzUsuń