#kasza jaglana gotowana z pomarańczą, podana z orzechami włoskimi, daktylami, jogurtem naturalnym i resztą pomarańczy#
#millet cooked with orange, served with walnuts, dates, natural yogurt and the rest of an orange#
Myślę, że nie muszę nikogo przekonywać, że było to przepyszne śniadanie :) Pierwszy raz do gotującej się kaszy dodałam pokrojoną w kostkę pomarańczę i był to strzał w dziesiątkę. Jaglanka przesiąkła aromatem owocu, dzięki czemu całość zyskała ciekawy smak.
Dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa pod poprzednim wpisem!
Życzę wam pysznej i miłej soboty :)
lubię gotować jaglankę z owocami, ma wtedy cudny smak i aromat, lepszy niż owsianka! :)
OdpowiedzUsuńnie musisz przekonywać, nie ma co - pomarańcza zawsze nadaje pyszny, orzeźwiający smak :) a zimą smakuje jak dla mnie najlepiej! :)
OdpowiedzUsuńPychota! Pomarańcza może być ciekawa, gdy doda się ją przy gotowaniu, musze spróbowac bo jak narazie dodawałam ją po ugotowaniu :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomaranczowa jaglanke. Chyba najbardziej mi smakuje :-)
OdpowiedzUsuńOoo kochana dzięki Tobie wiem co jutro będę mieć na śniadanie ! ;)
OdpowiedzUsuńnikogo nie musisz przekonywać. uwielbiam jaglaną!
OdpowiedzUsuńmiłego dnia :*
z owocami <3 pychota!
OdpowiedzUsuńZ pomarańczą na pewno przepysznie smakowała :) Ja zwykle jem z jabłkiem, ale muszę spróbować w takiej wersji!
OdpowiedzUsuńAle pięknie uchwyciłaś parę. Cudne ujęcie!
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam połączyć te smaki w kaszy jaglanej. Pychota :D
OdpowiedzUsuńMniami! Lubię śniadania gotowane na soku pomarańczowym, choć nie przepadam za samym owocem;)
OdpowiedzUsuńTa miseczka z tą zawartością wygląda tak apetycznie, że nie trzeba do niczego przekonywać :D Pyszności :) Dodatek tej pomarańczy to strzał w 10tkę :)
OdpowiedzUsuńaż mnie ochota nabrała na taką kaszę jaglaną;)
OdpowiedzUsuń