27. Michel Roux.

Przepyszne. Nie wiem co mogę dodać więcej na ich temat :) Do przetestowania została mi już chyba tylko Julia Child i wtedy zadecyduję, które dostaną miano moich ulubionych, chociaż nie ukrywam, że nie będzie łatwo wybrać :)


Po wczorajszej wizycie u przesympatycznej pani dietetyk uderzyła mnie szalenie mała ilość kalorii którą spożywam (oczywiście do tej pory byłam przekonana, że jem dużo) postanowiłam rozpocząć dzień od duuużego śniadania. A od środy łapię za koło ratunkowe i znów rozpoczynam dietę. Nie wiem jak odbije się to na blogu, jednak mam jeszcze kilka zaległych zdjęć śniadaniowych, więc przez jakiś czas na pewno nic się nie zmieni. A później? Zobaczymy, najwyżej będę was zasypywać pomysłami mojej dietetyczki :)

*Naleśniki wg Michela Roux (z połowy tego przepisu - wyszły mi 4)z twarogiem i dżemem truskawkowym (inside), podane z jogurtem naturalnym, uprażonymi płatkami migdałów, śliwkami i trzema kostkami czekolady ritter sport (gorzka z orzechami <3)*

Teraz dochodzę do siebie, nie pamiętam kiedy zjadłam tyle naleśników z taką ilością dodatków - zawsze po dwóch naleśnikach z dżemem mój żołądek mówił dość :)
Swoją drogą, zastanawialiście się kiedyś skąd wzięła się nazwa tej czekolady? Dlaczego sport? 
Na prawdę mnie to intryguje :)

Miłego dnia! 

3 komentarze:

  1. Czasami człowiek nie świadomie robi jakieś rzeczy, ale dobrze że zmieniasz dietę i mam nadzieję, że dobrze też będziesz się z nią czuła!! Kolejny krok do przodu :*
    Zaczynasz oczywiście przepysznymi naleśnikami. Koniecznie muszę je spróbować!! Tobie wyszyły cudnie, wyglądają tak smakowicie *-* Julie Child też chętnie spróbuję, w sumie to ostatnio często jadłam naleśniki ;D

    Co do mojego kubka, to kupiłam kiedyś w Flo, ale wydaje mi się że już te sklepy znikają z rynku. Teraz są świetne w Empiku, właśnie z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na prawde wyglądają obłędnie... Na pewno smakowały jeszcze lepiej ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Sport? Yyy, nie wiem. Jakoś się nad tym nie zastanawiałam ;))
    Kiedyś też po dwóch naleśnikach byłam pełna, teraz to zjem 4-5 :)
    Pysznie wyglądają, muszę, muszę je zrobić!

    Miłego dnia ;)

    OdpowiedzUsuń