Dzisiaj śniadanie można powiedzieć, że tradycyjne :)
*owsianka gotowana na soku jabłkowym z nektarynką + pozostałości nektarynki, jogurt naturalny i gorzka czekolada*
Faktycznie gotowana na soku zyskuje ciekawy smak i aromat.
A teraz Woodstock. Nie wiele i zdjęcia nie powalają, ale co mi tam :)
Nasz dreamcatcher ^^
Stoję sobie pod sceną w niby kolorze 'bardzo intensywnej czerwieni' - prawie wyszło :D
Hare Kryszna, Hare Kryszna. Pochód :)
Allegro Eko wiatraczki
I nawet Hello Kitty się znalazł
A tu znów ja - w oczekiwaniu na Enter Shikari (koncert nie zawiódł, zresztą żaden z oczekiwanych przeze mnie zespołów nie zawiódł :)
Tłumy na Wojewódzkim w ASP (tak, tam przy małej scenie to telebim z Kubą, który przesiadywał w namiocie - dzisiaj się śmieję z tego, że myślałam że jeszcze wejdziemy do namiotu :D )
Tradycyjnie trochę wody dla ochłody
I znów ja, w oczekiwaniu na strong menowy konkurs :)
THE END.
Ładne masz włosy :)
OdpowiedzUsuńPyszna owsianka :D
No nie, zrobię, zrobię w końcu owsiankę na soku, no :D
OdpowiedzUsuńAleż Ty śliczna jesteś <3 !
Ale jesteś ładna! Włosy, figura - mega :)
OdpowiedzUsuńCiekawa owsianka, na soku jeszcze nie robiłam.
owsiana pierwsza klasa:) Z nektarynką jeszcze nie próbowałam, a kusi;)
OdpowiedzUsuńWoodstock-zawsze się go bałam, nie wiem czemu :O
kolor na włosach super! uroda zresztą też :)
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo ładna :) A owsianka pierwsza klasa :D
OdpowiedzUsuńjesteś przepiękna ;* ślicznota!
OdpowiedzUsuńśniadania tradycyjne są najlepsze! ;)