Takie pytanie zadawałam sobie jedząc dzisiejsze śniadanie ;) Przyznam się, że chciałam zrobić pancakes z dodatkiem śliwki, a jak widać, wyszło na odwrót. Ale nie narzekam, bo śliwka po obróbce cieplnej smakuje nieziemsko, o czym zapewne już wszyscy wiecie. Tak więc, czy to placki czy owoce w cieście, to nie ważne. Ważne, że było genialne i z czystym sumieniem polecam wszystkim, którzy jeszcze śliwki w takiej wersji nie jedli :)
Śliwka w cieście, podana z masłem orzechowym i konfiturą "Jagoda z lawendą"
50g mąki
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 małe jajko
ok 120ml płynu (kefir, maślanka, mleko)
1 łyżka miodu
kilka śliwek (moje były bardzo duże, dałam 5)
Mąkę z cynamonem i proszkiem wsypujemy do miski, dodajemy jajko, miód i (w moim przypadku) maślankę, wszystko ze sobą łączymy. Śliwki myjemy, kroimy w kostkę, lub w talarki i mieszamy z ciastem. Smażymy na mocno rozgrzanej patelni, przekładamy na drugą stronę kiedy na powierzchni pokażą się bąbelki.
zdecydowanie bardziej wolę śliwkę na ciepło! <3
OdpowiedzUsuńna pewno wypróbuję bo wyglądają nieziemsko!
OdpowiedzUsuńTe roztopione masło orzechowe wyglada obłędnie ;-)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie mistrzem Twojego dzisiejszego śniadania jest rozpływające się masło orzechowe ;p wskoczyło na pierwszy plan i nie mogę skupić się na niczym innym ;d
OdpowiedzUsuńJa nie wiem jak ty to robisz, że zawsze te placki u Ciebie wyglądają tak zniewalająco ;p hehe a ta konfitura to skończy ci się kiedyś...? :D
OdpowiedzUsuńPrawda! A dżem czeko-śliwka w ogóle jest obłędny :)
OdpowiedzUsuńDokładnie takie śniadanie marzy mi się od kilku dni *-*
OdpowiedzUsuńniby takie zwykłe, ale kurcze, serio mnie zaciekawiły takie "placki" wypchane śliwkami...:)
OdpowiedzUsuńo ile śliwki są dla mnie dopuszczalne jedynie w formie ,,raw", to te placki mogłyby to zmienić, tak czuję ;)
OdpowiedzUsuńTak czy siak, super śniadanie :D
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że smakowało :D Też chcę takie śniadanie!
OdpowiedzUsuńOwoce na ciepło zawsze są obłędne! Pancakes czy nie, są super wypasione, a do tego to rozpływające się masło orzechowe kusi niesamowicie :D
OdpowiedzUsuńchyba wolę wersję śliwka w cieście ;) a jakie grube te śliwki :D
OdpowiedzUsuńDziś nawet nie wiem czym bardziej się zachwycać!
OdpowiedzUsuńIdealne smaki! :)
E tam nazwa, ważne, że smakowało! :) I prezentują się nieziemsko smacznie :)
OdpowiedzUsuńduszone śliwki, mmm :3 te w cieście też muszą być zabójcze!
OdpowiedzUsuńżycie bym oddała za takie cudne wieżyczki! olać nazwę. smak się liczy :D
OdpowiedzUsuńale grubaśne <3
OdpowiedzUsuńważne, że jest śliwka! :D
OdpowiedzUsuńi wiadomo, że pysznie <3
Też często zadaję sobie to pytanie robiąc placki z owocami :D
OdpowiedzUsuńCzy to owoce w ciescie czy nie i tak fantastyczne są <3 !
OdpowiedzUsuńO mamo! To masło orzechowe gra tutaj pierwsze skrzypce zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł:)
OdpowiedzUsuń