☆265. Awaryjna owsianka.

Obudziłam się z zamiarem usmażenia gofrów. Już od dłuższego czasu miałam na nie ochotę, ale zawsze kończyło się na czymś innym. Dzisiaj miał być ten pamiętny dzień, w którym to odkurzyłam gofrownicę i na śniadanie zjadłam chrupiące gofry. Na początku wszystko wyglądało tak, jak powinno. Płatki przez noc napęczniały, dojrzały banan czekał na przerobienie go na puree. O tak, bananowe, w dodatku wegańskie! Zrobiłam ciasto i wylałam je na rozgrzaną gofrownicę...Po pewnym czasie zaczął do mnie dochodzić zapach sugerujący, że pierwsza partia jest już gotowa. Jednak gofrownica wcale, ale to wcale nie chciała się otworzyć. Kilka minut walki i zapach unoszący się w kuchni już nie był tak przyjemny. Poddałam się, odłączyłam zdrajcę od prądu i w końcu, w przypływie irytacji udało mi się podnieść pokrywę a moim oczom ukazał się brązowo - czarny wypiek udający gofra. 
Cóż, zrezygnowana szybko wsypałam płatki owsiane do garnuszka i zaczęłam gotować owsiankę. W końcu to jedyne szybkie śniadanie, które przychodzi mi do głowy, kiedy ilość pieczywa w domu ogranicza się do jednej marnej piętki chleba. 
Ale wciąż coś nie dawało mi spokoju. Zapach spalonego ciasta był coraz intensywniejszy a przypominający o porażce gofr robił się coraz ciemniejszy. Po dziesięciu minutach zorientowałam się, że zamiast gofrownicy z prądu odłączyłam mikrofalę. 
Można powiedzieć, że poranek rozpoczęłam dość wesoło, oby reszta dnia okazała się być bardziej udana :)

peanut butter oatmeal
 #owsianka budyniowa, podana z ananasem, jagodami w syropie i masłem orzechowym#


I do tego takie "piękności". Dowody muszą być. Nie wiem, czy wszystko ze mną w porządku, że spalone gofry uważam za niezwykle fotogeniczne?

waffles

23 komentarze:

  1. o jaciee, ale miałaś przygodę :D
    też często się mylę z tymi wtyczkami :D
    ale awaryjna owsianka wygląda jak zawsze rewelacyjnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ładnie się tutaj zrobiło!
    A takie przygody to chyba każdemu się przytrafiają, chociaż odłączyć mikrofalówkę zamiast gofrownicy od prądu - no nieźle :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale mimo wszystko widzę, że dobry humor Cię nie opuścił :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka owsianka przy gofrach wymiękka. Ananas ❤️

    OdpowiedzUsuń
  5. no to zabawnie było, ale dobrze, że w porę się zorientowałaś by wyłączyć gofrownicę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przyznać Ci rację co do fotogeniczności spalonych gofrów!
    Jeśli tak zawsze wyglądają Twoje "awaryjne owsianki", to ja się kiedyś muszę do Ciebie na taką wprosić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Owsianka wygląda trochę jak odwrócone ciasto ananasowe! :)
    Pjona! Moje wegańskie bananowe również wyszły z gofrownicy pod taką postacią. Muszę się jednak z Tobą zgodzić, jak na nieudane to wyjątkowo ładnie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, no to nie jestem sama :) ale nie poddam się i niedługo zrobię do nich drugie podejście! :D

      Usuń
  8. no to niezłe miałaś przygody z rana :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejna zaleta owsianki - zawsze pod ręką, gdy potrzeba szybkiego śniadania. :)
    Dobrze, że w końcu właściwą wtyczkę wyciągnęłaś z gniazdka, bo mogło się gorzej skończyć...

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahaha. Ostatnie zdanie mnie rozbroiło :D
    Awaryjne a jakże udane śniadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzeczywiście historie od rana, ale dobrze że się nic bardziej poważnego nie stało :) Owsianka mimo wsyztsko wygląda bardzo bardzo zachwycająco, a zdjęcie na serio ma cos w sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. jakie zrządzenie losu!
    Nie martw się, mi to zdjęcie też bardzo się podba, sama nie jesteś ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. Yyy ... tak, fotogeniczne są ;)
    Całkiem ciekawa historia, naprawdę :]

    OdpowiedzUsuń
  14. hehe to mówisz, że dzień rozpoczęłaś udanie :D Może to banan tak poczerniał a nie przypalone gofry :D:D Awaryjna owsianka genialna :D

    OdpowiedzUsuń
  15. aaa i jeszcze coś :D Widzę, że kogoś na zmiany natchnęło :D W blogosferze ostatnio dużo tego "powiewu świeżości" :D Może i ja się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja już się od miesiąca zbierałam, ale czekałam aż mój prywatny informatyk przyjedzie i mi pomoże w razie problemów ;)

      Usuń
  16. ale chociaż dalej mają ten piękny kształt serc ! :D ja też wczoraj robiłam gofry, tylko że moje wyszły płaskie jak szyba ._. no ale owsianka wyszła śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobrze, że nic Ci się nie stało! Sytuacja pełna grozy ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. bardzo się się podoba jak tego ananasa poukładałaś ;p a gofry hmm następnym razem się uda :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Serio są ładne, szkoda, że jednocześnie nie mogły być udane : )

    OdpowiedzUsuń
  20. Ale ślicznie tu u ciebie teraz wygląda <3
    Owsianka zawsze stoi na straży by nas wspomóc właśnie w takich chwilach :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Przygody od samego rana! Mi też się podobają te gofry, fotogeniczne jak najbardziej :D

    OdpowiedzUsuń