Zupełnie zapomniałam o płatkach jaglanych, które spokojnie leżały w szafce czekając na wykorzystanie. Wczoraj natknęłam się na tą paczuszkę zupełnie przypadkiem i od razu wiedziałam, że muszę coś z nich zrobić. Coś nowego, coś pysznego.
#nadziany jabłkowy muffin jaglany, podany z jogurtem naturalnym#
Składniki:
1 jabłko
6 łyżek płatków jaglanych
po 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia i sody oczyszczonej
1 jajko
1 łyżeczka cynamonu
3-4 łyżki mleka
1 łyżka miodu
ricotta - 1 czubata łyżka
Płatki mieszamy razem z proszkiem, sodą i cynamonem. Jabłko kroimy na pół, jedną połówkę na ćwiartki i ścieramy na tarce pozostawiając jedną ćwiartkę jabłka. Dodajemy do suchych składników, wbijamy jajko, wlewamy 3 łyżki mleka i miód, mieszamy. Jeśli masa jest za sucha dolewamy jeszcze łyżkę mleka. Przekładamy do kokilki wyłożonej papierem do pieczenia połowę masy, robimy wgłębienie, kładziemy połowę ricotty, na to pokrojone w kostkę jabłko, resztę ricotty i przykrywamy pozostałym ciastem. Pieczemy 180*C przez ok 35minut.
W przekroju widać, że ja nie do końca równo podzieliłam masę i większość nadzienia znalazła się praktycznie na wierzchu. Smaku jednak to nie ujęło :)
*jestem uzdolniona artystycznie* w końcu to też zaleta :D
Z moich ulubionych płatków jaglanych i jabłuszka ? Pooooorrrywam <3
OdpowiedzUsuńU ciebie zawsze tak ślicznie ten jogurcik spływa :-)
Z chęcią wypróbuję :) Podoba mi się ten pomysł ;D
OdpowiedzUsuńw twoich śniadaniach jabłko nabiera nowego wymiaru ! świetny muffin :3
OdpowiedzUsuńwygląda smacznie i ten środek, mniam:D
OdpowiedzUsuńWiem jedno to napewno cos nieziemsko pysznego *.*
OdpowiedzUsuńCokolwiek to jest, jest po prostu genialne :)
OdpowiedzUsuńTakie nierównomierne rozdzielenie jest nawet fajniejsze, bo ja lubię nadzienie osobno i ciasto osobno ;)
OdpowiedzUsuńMoja Droga, to jest po prostu muffin jaglany ;D Świetny muffin.
OdpowiedzUsuńWygląda nieziemsko *.*
OdpowiedzUsuńZostało coś? :D
Zauważyłam, że inni często zazdroszczą uzdolnionym plastycznie, bo to jedna z niewielu rzeczy, której można się wyuczyć. Choć uważam, że nie trzeba być uzdolnionym, aby być faktycznie artystą ;)
OdpowiedzUsuń*nie można
Usuńjak ktoś się uprze to i tego się nauczy - napotkałam takie osoby na swojej drodze już :D ale ze stwierdzeniem o artyście się zgadzam :)
UsuńTo nadzienie *.* Biorę w ciemno!
OdpowiedzUsuńobłędny! *-*
OdpowiedzUsuńi te nadzienie <3
aż mi ślinka cieknie na sam widok :D
Najbardziej w tej muffinie urzekło mnie to nadzienie. Cudowne :)
OdpowiedzUsuńmuffin z jaglanych świetnie się prezentuje, choć jestem pewna, że jeszcze lepiej smakuje! :) nie ma innej opcji jak tylko wypróbować to jaglane cudo :)
OdpowiedzUsuńmoże muffino-jaglanka? :D
OdpowiedzUsuńtam czy siak jest wspaniała :D
Nieważne jak się nazywa! Wygląda kusząco i jest wspaniale nadziane <3
OdpowiedzUsuńo kurcze! jestem absolutnie zaczarowana, obłędnie Ci to wyszło i wcale ani nie słodzę ani nie przesadzam!
OdpowiedzUsuńGenialny ten muffin! Trafiłaś w moje smaki :D
OdpowiedzUsuńo matko, cokolwiek to jest, jest cudowne i chcę to zjeść! <3
OdpowiedzUsuńo matko.. jeść mi się teraz zachciało :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo i nadzienie takie cudne ;>
OdpowiedzUsuńNie zależnie od nazwy, jadłabym od razu! Wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie genialny muffin <3
OdpowiedzUsuńmiło mi to czytać :)
UsuńBardzo ciekawy pomysł! Muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCzy użyłaś zwykłej papilotki do pieczenia muffinków-babeczek? Mam tylko takie silikonowe, więc nie wiem czy się nadają... :)
Użyłam takiej większej kokilki.
Usuń