61. Słodki cynamon + TAG


#jogurt naturalny z płatkami orkiszowymi, suszoną morelą, rodzynkami i cynamonem#
#natural yoghurt with spelt flakes, dried apriot, raisins and cinnamon#

Zbytnio uwierzyłam w pojemność mojego pucharka, finalnie zmieściłam w nim tylko połowę dodatków :)


Kompletne zaskoczenie - zostałam otagowana przez Patrycję T, więc nie pozostaje mi nic innego, niż zabrać się za odpowiadanie ;)

............

Czy rozmawiasz jeszcze ze swoją pierwszą miłością?
Moja pierwsza miłość nie wiedziała o moim istnieniu i miała 6 lat, więc nie :)

Jaki był Twój pierwszy napój alkoholowy?
Hmm...z tego co pamiętam jak byłam mała, uwielbiałam spijać tacie piankę z zapomnianego już piwa EB. Jednak taki prawdziwy pierwszy raz - pewnie babcina nalewka ^^

Jaka była Twoja pierwsza praca?
Oj, ten temat wspominam traumatycznie do dzisiaj. Wraz z kuzynką postanowiłyśmy zarobić na wakacjach i zbierałyśmy rzodkiewki. Cała przygoda skończyła się co prawda dość dobrym zarobkiem, ale pamiętam do dzisiaj, że ostatniej nocy przyśnił mi się koszmar, gdzie bezlitosne rzodkiewki goniły mnie po polu...

Jaka była pierwsza osoba, która dzisiaj do Ciebie napisała?
Mój puzzel :3

Jaka była pierwsza osoba, o której dzisiaj pomyślałaś?
Jak wyżej.

Gdzie po raz pierwszy leciałaś samolotem?
Do malowniczej Anglii.

Gdzie po raz pierwszy zostałaś na noc?
Jeśli dobrze pamiętam, było to u mojej sąsiadki zza ściany :)

Kto był pierwszą osobą, z którą dzisiaj rozmawiałaś?
Puzzel. Again.

Co było pierwszą rzeczą jaką dzisiaj zrobiłaś?
Zaspokoiłam głód Garfielda.

Pierwszy koncert.
Huh, chyba Myslovitz. Jakoś 10 lat temu?

Pierwsza złamana kość.
Skręcenia, zwichnięcia - tak. Jednak moje kości wydają się być antyłamaniowe :D

Pierwszy piercing.
Przebicie uszu w przedszkolu. Liczy się? :)

Pierwsze państwo za granicą, do którego pojechałaś.
Niemcy, w ramach szkolnych wycieczek.

Pierwszy film, który pamiętasz.
Jestem kinomaniakiem, więc będzie trudno...O! Może znów z serii przeżyć traumatycznych - "Duch" obejrzany z mamą. Wiem, że byłam malutka i pół filmu obejrzałam pod kocem. Do dzisiaj nie odważyłam się go włączyć ponownie :)

Pierwsza uwaga w dzienniczku.
Cóż, przyznam się, że nie pamiętam abym dostała jakąkolwiek. Sprytnie ukrywałam swoje złe czyny ;D

Pierwszy współlokator. 
Brak. Chyba, że wliczę kuzynkę, która mieszkała u mnie na czas studiów :)


w akcie tegoż szaleństwa do zabawy wciągam Katie oraz Whiness :)

7 komentarzy:

  1. cudne śniadanko:), szkoda, że dodatki się nie zmieściły w całości

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny jest ten pucharek, do tego pysznie wypełniony :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też pierwszy raz leciałam do Anglii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu pucharek takich pyszności! Podziel się tą połową, która się nie zmieściła! :D
    Też nigdy nie miałam uwagi (na razie) ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. też 1szy raz leciałam do Anglii :D
    Aj,aj-nie miałaś uwag w dzienniczku? :O

    Mniam, śniadanie pychota, ale faktycznie-pełny już ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za nominację :* Jutro odpowiem na pytania!

    OdpowiedzUsuń