Dni są coraz krótsze, poranki należą już do tych, kiedy niekoniecznie chce się wystawić nos z pod ciepłej kołdry. Tylko Garfield uparcie domaga się śniadania. Więc wstaję, w ekspresowym tempie zarzucam na ramiona swój pluszowy szlafrok, wkładam ciepłe kapcie i wędruję do kuchni w celu nakarmienia siebie i futrzaka. Po chwili siedząc już w oknie z kubkiem gorącej zielonej herbaty, uśmiecham się szeroko do kropli deszczu obijających się o szybę. Jesień.
#grahamka z jajkiem gotowanym na twardo, pomidorem i szczypiorkiem#
#graham roll with hard boiled egg, tomato and chive#
taaak, jesień, to już :) podoba mi się ta grahamka! ja bym swoją jedynie posmarowała masłem/serkiem, nie lubię takich suchych :)
OdpowiedzUsuńcóż, za masłem nie przepadam a serków w lodówce nie było ;D czasem taka sucha smakuje lepiej, szkoda zabierać smak pomidora i jajka :)
Usuńjadąc rano na rowerze do pracy czasem mam wrażenie, że nie jesień zaraz nadejdzie, a zima ;)
OdpowiedzUsuńAle tak na prawdę lubię jesień i prawie wszystko, co z nią związane :)
Lubię jesień właśnie za takie kubki z gorącą, zieloną herbatą :)
OdpowiedzUsuńniestety. jesień idzie i to wielkimi krokami :) dobrze, że u Ciebie nie jest tak deszczowo jak za oknem :)
OdpowiedzUsuńniestety? ja się cieszę. kocham jesień :)
UsuńProste i pyszne śniadanko- najlepsze na pochmurne poranki ;) U mnie dziś też gościły pomidory i jajka ;)
OdpowiedzUsuńO, a przed chwilą zjadłam prawie identyczną bułeczkę na kolację :D Bardzo ładne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńGarfield?! <3 I tez masz rude kocisko? Uwielbiam takich rudzielców ( dobrze że mój śpi ze mną i nie domaga się jedzenia przedkładając sen nad jedzonko )
OdpowiedzUsuńWymyziaj futrzaka ;)
świetne zdjęcie!!
OdpowiedzUsuńJesień.. Nie lubię. ;< Przed chandrą ratuję się gorącą czekoladą i zapachem cynamonowych świeczek.. :)
OdpowiedzUsuń